KACERGINE. Rock wśród pogan – tak po polsku brzmi nazwa parku rozrywki, w którym dzisiaj spędziliśmy bardzo aktywnie popołudnie. Zdziwienie nie schodziło z moich oczu, gdyż zadania, które mieliśmy wykonywać,
wydawały się banalnie proste, cóż jednak nie były… Chodzenie po linie, ćwiczenie zaufania do drugiej osoby, wspinaczka po skale, grupowe starania o to, żeby nikt nie spadł z liny to naprawdę ciężkie – tych uczuć nie da się wyrazić słowami - ekscytujące, ale zarazem męczące. Nic w tym dniu nie było nudne – ludzie ,którzy nami kierowali, są naprawdę warci uwagi. Jestem przekonana, że robią to na co dzień, że to jest ich pasja a zarazem praca. Podziwiam ich za wytrzymałość i siłę nie tylko fizyczną, ale też i psychiczną. Ja teraz nawet nie mogę podciągnąć spodni czy związać włosy w kuca, ponieważ drętwieją mi ręce i nie mogę nimi ruszać. Podsumowując całość dzisiejszego dnia – było idealnie – tak powinien wyglądać każdy dzień obozu, czy też warsztatów.
Alicja Fijałkowska
Wilno – miasto miłości
KACERGINE. Świat jest wielki, ale kiedy człowiek chce coś zobaczyć, doświadczyć czegoś lub przeżyć przygodę życia, nic nie stoi mu na drodze. Dzisiejszego dnia odwiedziliśmy Wilno – stolicę Litwy. Byłam w wielu miejscach na świecie, ale tak pięknego miejsca jeszcze nie widziałam. Zakochałam się w nim. Żył tam przecież Adam Mickiewicz czy Czesław Miłosz – jedni z najwybitniejszych pisarzy urodzonych na Litwie. Mieliśmy szansę zobaczyć uniwersytet na którym studiowali. W pewnym momencie nawet zaczęłam się zastanawiać nad dalszą nauką tam, ale zobaczymy co przyniesie mi jutro. Widziałam również jeden z najpiękniejszych budowli w Europie kościół Św. Anny z początków gotyku. Napoleon chciał go zabrać do Paryża, ale że
żołnierze i państwo nie przywiązywało wagi do takich spraw, kościół ten dalej stoi w Wilnie. Główną atrakcją tego dnia było odwiedzenie narodowej telewizji - LRT – pierwszej telewizji litewskiej. W siedzibie tej znajduje się największe studio nagraniowe w tym kraju. Na sam koniec wycieczki pod jedną katedr, którą odwiedzał świętej pamięci Jan Paweł II, dziewczyny z którymi mieszkam w pokoju, pokazały mi płytkę na ziemi na której trzeba się zakręcić na jednej nodze i pomyśleć życzenie – oczywiście to zrobiłam. Teraz muszę czekać rok, zobaczymy czy życzenie się spełni, mam nadzieję, że tak bo moja wiara w to chyba nie ulegnie zmianie.
Alicja Fijałkowska